W kilku krajach zakazali sprzedaży tych ziół, Polacy jednak ciągle je piją. Czy są bezpieczne?

2024-08-27 7:18

Niemcy czy Wielka Brytania to tylko dwa przykłady z listy krajów poddających pod wątpliwość napary przygotowywane ze specyficznych ziół. Przez lata uchodziły za rośliny dobroczynne ze świetną specyfikacją i działaniem. Zaczęto jednak dokładnie się im przyglądać.

W kilku krajach zakazali sprzedaży tych ziół, Polacy jednak ciągle je piją. Czy są bezpieczne?

i

Autor: Canva

Ziołowe herbatki na cenzurowanym

Sprawa dotyczy dwóch ziół, z których przygotowuje się dobroczynne napary do picia. Przez lata były one używane w wielu krajach, ale ostatnio zmieniło się to na rzecz wycofywania ich z półek sklepowych. Okazjonalnie można je jeszcze nabyć w prywatnych sklepach zielarskich medycyny naturalnej i ziołolecznictwa, ale i one powinny niedługo zostać zakazane. Ich właściwości mają pomagać na wiele dolegliwości, między innymi na problemy z trawieniem czy bóle kostno-stawowe. Naukowcy jednak poddają pod wątpliwość ich dobroczynne działanie.

Jednym z wycofywanych ziół jest senes. Roślina ta może odpowiadać za poprawne działanie flory bakteryjnej, która znajduje się w naszych jelitach. Polecane jest dla osób z problemami zaparć i wzdęć. Spożycie w małych ilościach może przynieść ulgę i pomóc pozbyć się złych dolegliwości. Jednak takie herbatki mogą być zmorą wielu osób. Podobnie jak z tabletkami przeciwbólowymi, skoro działają i eliminują niepożądane efekty organizmu, zaczynamy je brać częściej. Tak może być w przypadku naparów z ziół. Senes w większych ilościach może doprowadzić do uzależnienia jelit od tej substancji przez co nie będą w stanie funkcjonować bez ich składnika. To sprawia, że układ pokarmowy bez dostarczenia kolejnej dawki senesu może funkcjonować znacznie gorzej, a długotrwały stan może prowadzić do uszkodzenia wątroby.

Podobnie jest z żywokostem lekarskim. Podczas gdy od wieków, różne ludy wykorzystywały działanie tej rośliny do celów uzdrawiających, mogła i może nadal stanowić ona zagrożenie dla człowieka. Za dobroczynne funkcje odpowiada zawarta w korzeniu rośliny alantoina, która ma właściwości przeciwzapalne i regenerujące. Przyśpiesza gojenie ran, sprawia, że stają się wilgotne i była używana przy zadrapaniach, skaleczeniach czy przecięciach. Nie należy jej jednak spożywać. Badania wykazały, że zioło zawiera alkaloidy pirolizydynowe, które są toksyczne dla naszego organizmu i mogą wywoływać nieprzyjemne skutki dla naszej wątroby. Na szczęście istnieją metody na stosowanie rośliny bez negatywnych skutków zdrowotnych. Należy więc wykorzystywać jej działanie do nakładania na rany, a nie spożywać. Dzięki temu wyeliminujemy ryzyko związane z tym ziołem i pomożemy szybciej goić się ranom.

W Polsce natomiast ziołolecznictwo czy medycyna naturalna ma się świetnie. Polacy uwielbiają pić herbatki, które w teorii mają nas odchudzić lub wyeliminować z naszego życia choroby czy przypadłości. Warto jednak wcześniej skonsultować się z lekarzem lub zasięgnąć podstawowych rad odnośnie specyfiku, który chcemy przyjąć.