To najczystsze jezioro na Mazurach. Nazywają je „mazurskimi Malediwami”. Ma jeden problem

2024-07-22 17:08

Jezioro Świętajno to najczystszy akwen na Mazurach. Żyją w nim nawet raki. Mieszkańcy regionu oraz turyści bardzo chętnie spędzają nad nim czas. Jest nazywane „Malediwami Mazur”, jednak boryka się również z pewnym problemem. Od lat wysycha, a według ekspertów, proces ten będzie postępował. Szczegóły poniżej.

To najczystsze jezioro na Mazurach. Nazywają je „mazurskimi Malediwami”. Ma jeden problem

i

Autor: Unsplash

To najczystsze jezioro Mazur. Nazywane jest „mazurskimi Malediwami”

Świętajno jest dumą Szczytna i Warchał, bo jest jednym z najczystszych jezior w Polsce. Nazywane jest „mazurskimi Malediwami”. Wyróżniają je dobre warunki do wypoczynku – duże, szerokie i piaszczyste plaże charakteryzujące się niskim spadkiem, co daje dogodne warunki do korzystania z akwenu, m.in. dla bezpieczeństwa najmłodszych.

Jezioro to cechują długie, płytkie plażowe brzegi, woda o przejrzystości utrzymującej się przez całe lato na poziomie 7-10 metrów i z naturalnym światłem do głębokości 25-29 m, co czyni je idealnym miejscem do nurkowania. Pomimo długich płycizn, Świętajno jest jeziorem głębokim, bo w najgłębszym miejscu osiąga 29,5 m. Posiada ono bardzo zróżnicowane dno, liczne górki i głębie. To właśnie te warunki, w połączeniu z bardzo przejrzystą wodą, przyciągają amatorów nurkowania z całej Polski. Jest tak czyste, że żyją tu nawet raki.

Jezioro Świętajno wysycha. To problem da turystyki

Jednak od wielu lat akwen zmaga się z poważnym problemem. Jezioro nie posiada żadnych dopływów, więc wysycha.

- Jezioro Świętajno nie posiada żadnych dopływów, które zasilałyby ten akwen. Zasilane jest jedynie przez opady deszczu, wody roztopowe oraz gruntowe, a te ostatnie - jeśli chodzi o województwo warmińsko-mazurskie - są na bardzo niskim poziomie – powiedziała w rozmowie z TVN24 rzeczniczka Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej w Białymstoku Joanna Szerenos-Pawilcz.

To bardzo trudna sytuacja, bo jeżeli jezioro wyschnie, to nie będzie turystów, a to z kolei wiąże się z upadkiem lokalnych firm. Samorząd gminy Jedwabno w latach 2017-2020 wybudował 30 kilometrów sieci wodociągowej, aby ratować akwen. Joanna Szerenos-Pawilcz powiedziała w rozmowie z tvn24.pl, że nie można tam zamontować urządzeń hydrotechnicznych - typu tamy czy przepusty, dzięki którym można byłoby regulować stan wody, bo zbiornik nie ma żadnych dopływów. Żeby w jeziorze znowu było więcej wody, musiałby nastąpić efekt naturalny, co jest trudne, bo przez zmiany klimatu, jest coraz mniej opadów deszczu i śniegu.

- Stąd też tego typu jeziora, powstałe 10-11 tysięcy lat temu, będą wysychać. Oczywiście nie będzie to tak, że w jednym roku jest sporo wody, a w następnych ani kropli, ale proces będzie postępował. Oznacza to, że na danym terenie nie będą występowały ryby czy też bezkręgowce, ale pojawią się zapewne inne gatunki. Tym bardziej że na terenie wyschniętych jezior gleba jest bardzo żyzna – przyznał prof. Andrzej Górniak dla tvn24.pl.

Niestety, zrobienie kanału do najbliższej rzeki również nie miałoby sensu, bo wody w nich też jest coraz mniej.

Najtrudniejszy QUIZ geograficzny. Sprawdź, czy jesteś jednym z najlepszych!

Pytanie 1 z 10
W ilu krajach język włoski jest językiem urzędowym?