Ratuj sweter - idź do kuchni!
Nie, niestety, nie pomoże mu powtórne gotowanie, ale sweter może uratować zawartość lodówki, kuchennej szafki, albo... zamrażarka!
1. Skurczony wełniany sweter upierz w szamponie dla niemowląt (UWAGA - jeśli nie masz na stanie drobnych dzieci - konieczna będzie wizyta w drogerii) - zanurzając go na minimum 20 minut w letnim roztworze wody z szamponem. Następnie idź do lodówki - sięgnij po karton z mlekiem (najpierw dolej sobie jeszcze trochę do kawy - chyba że w drodze do drogerii zahaczyłeś już o spożywczak). W misce przygotuj roztwór wody z mlekiem - ½ szklanki mleka na litr wody i mocz w nim ubranko "dla misia" przez co najmniej 3 godziny. Nie zapomnij o swetrze na cały dzień lub noc - bo będzie nie tylko za mały, ale też śmierdzący, a zapach skwaśniałego mleka trudno jest usunąć.
Po mlecznej kąpieli (sweter, jak Kleopatra, powinien w niej zyskać na urodzie, a przynajmniej na rozmiarze) wypłucz go w czystej wodzie. Odciśnij delikatnie i rozciągnij, susz rozłożony, a w trakcie suszenia - sweter naciągaj!
2. Nie pomogły mleczne kąpiele? Sięgnij po fasolę - może uratujesz sweter i za jednym zamachem zrobisz obiad? Gdy twój ulubiony ciuch będzie zażywał kąpieli fasolowej - ty możesz domownikom ugotować fasolkę po bretońsku... Ale zapomnij o wersji przyspieszonej i fasolce z puszki - idź do warzywniaka i kup zwykłą białą fasolę!
Najpierw na noc namocz fasolę (50 dkg fasoli na ok. 3 l wody), rano fasolę ugotuj w wodzie, w której się moczyła. Teraz uwaga - odcedź fasolę zbierając wodę, w której się gotowała, do innego naczynia. Uważaj - bo jeśli o tym zapomnisz, to twoja rodzina będzie jadła dania z fasoli przez tydzień... Z ugotowanej fasoli zrób co chcesz - pasztet, fasolkę po bretońsku, pastę - albo dodaj do barszczu. Wodę, w której fasola się gotowała, wystudź i przez ok. 4 godziny mocz w niej sweter (podobnie jak w przypadku mleka - nie zapomnij o praniu na długo, bo co ci po sweterku większym, ale śmierdzącym?) od czasu do czasu go ugniatając. Następnie kilkakrotnie wypłucz ubranko w czystej chłodnej wodzie (pilnując, by temperatura wody była mniej więcej taka sama). Do wody przeznaczonej na ostatnie płukanie dodaj glicerynę - w proporcji 1 łyżka gliceryny na litr wody. Nie masz gliceryny? Czeka cię spacer do apteki…
3. Skurczony w praniu sweter można też zamrozić (cóż - podobno niskie temperatury konserwują - co może oznaczać, że nasz sweterek, który teraz ma rozmiar pasujący na misia, będzie mu służył przez jakieś 100 lat). Zanim poddamy go hibernacji, trzeba go namoczyć, lekko wykręcić w ręczniku, złożyć, owinąć folią aluminiową i na kilka godzin włożyć do zamrażalnika. Nie masz folii? Pech - czeka cię spacer do najbliższego sklepu z chemią gospodarczą.
Zamrożony na kość sweter wyjmujemy i w trakcie rozmrażania delikatnie naciągamy.
Akcja ratownicza w kuchni nie powiodła się? Czas na łazienkę i kurację chemiczną!
4. Kuchenna wojna z filcem nie poskutkowała? Czas na kurację glicerynową. Sweterek, który zmalał, można zamoczyć na ok. 20 minut w letniej wodzie z gliceryną (mała buteleczka gliceryny na 4 l wody).
Nie masz już gliceryny? Czeka cię kolejny spacer do apteki...
Podczas moczenia swetra w kąpieli glicerynowej, co jakiś należy go wygniatać. Gdy wyciągniesz sweter, delikatnie go wykręć i rozciągnij. Susz płasko rozłożony i co jakiś czas w trakcie suszenia naciągaj do normalnych rozmiarów.
5. Smarowanie gliceryną nie poskutkowało? Czas na bardziej radykalny środek chemiczny! W misce z gorącą wodą rozpuść torebkę amoniaku spożywczego. Nie masz amoniaku spożywczego? Marsz do apteki lub supermarketu! Nie, nie idź do zaprzyjaźnionego laboratorium chemicznego po amoniak - amoniak spożywczy to kwaśny węglan amonu, a amoniak używany w laboratorium ma nieco inny wzór chemiczny i właściwości. Ten to dopiero śmierdzi - gdyby jakimś cudem udało ci się w nim wyprać sweter - na pewno nigdzie byś już w nim nie poszedł... no, chyba że po następną butelkę...
W kąpieli z dodatkiem amoniaku spożywczego mocz sweter ok. 20 minut. Następnie kilkakrotnie wypłucz go w czystej wodzie i rozłóż do wysuszenia.
Podsumowanie: Jak uratować sfilcowany sweter?
Składniki potrzebne do wojny z filcem:
- szampon dla niemowląt
- mleko
- biała sucha fasola
- gliceryna
- amoniak spożywczy
Liczba odchudzających spacerów : 5-7 - w zależności od tego jak jesteś zorganizowany albo zmotywowany do schudnięcia (by zmieścić się w zbyt mały sweterek).
Ilość włożonej pracy - duża!
A może jednak wyrzucić ten sweter i kupić nowy? A następnym razem postaraj się - aby sweter służył dłużej - pierz go ręcznie lub w odpowiednim programie w twojej pralce.
Jeżeli jednak zdecydujesz się na ratowanie swojego ulubionego swetra, niezależnie od wybranej metody, warto również pamiętać o kilku dodatkowych wskazówkach dotyczących pielęgnacji swetrów, aby unikać ponownych problemów z ich kurczeniem się. Po pierwsze, zawsze sprawdzaj etykiety z instrukcjami prania na ubraniach, aby upewnić się, że stosujesz właściwe metody pielęgnacji. Warto również zachować ostrożność podczas wyciskania i suszenia swetra – zbyt intensywne wykręcanie może prowadzić do deformacji włókien. Najlepiej delikatnie odcisnąć nadmiar wody ręcznikiem i suszyć sweter płasko rozłożony na ręczniku, unikając suszarek bębnowych i bezpośredniego działania promieni słonecznych. Dodatkowo, przechowując wełniane ubrania, warto je składać zamiast wieszać na wieszakach, co pozwala zapobiegać rozciąganiu się materiału. Dzięki tym prostym zasadom, twój sweter pozostanie w doskonałym stanie na dłużej.