Zielone skórzaste liście hoji zwisające na długich pędach, wyglądają efektownie i tworzą przyciągającą wzrok plamę zieleni. Największą jednak ozdobą rośliny są kwiaty o średnicy 1 cm, które wyglądają jakby były z porcelany lub wosku (stąd potoczna nazwa rosliny „woskownica”). Na ogół są białe (Hoya bella) lub różowe (Hoya carnosa), ale mogą być ciemnowiśniowe, fioletowe. Zebrane są w koszyczkach, tworzących barwne parasole. Często pojawiają się na nich kropelki nektaru. Mówi się wtedy, że hoja płacze.
Hoja: kwitnienie
Roślina kwitnie od kwietnia do lipca. Kwiatostany pojawiają się wpierw na najstarszej części pędów i początkowo są niepozorne – przypominają pędzelki. Trzeba troche poczekać, zanim zmienią się w bukieciki kwiatów zachwycających swoją urodą. Problem w tym, że czasami długo się na nie czeka. Bywa i tak, że hoja, choć jest troskliwie pielęgnowana, o czym świadczą jędrne, ciemnozielone liście – nie zakwita. Powodem bywa nadmiar troski ze strony jej właściciela lub też niedostatek światła. Jakie zatem ma wymagania?
Hoja: uprawa
Hoja lubi stanowiska jasne, ale z dala od bezpośrednich promieni słonecznych. Nie należy jej zatem stawiać na parapecie okna południowego. Można ją zawiesić w koszyczku w pewnym od niego oddaleniu. Roślina bardzo źle znosi nadmiar wody. Szybko gniją jej korzenie, a wtedy liście żółkną i obumierają. Natomiast lekkie przesuszenie podłoża jej nie zaszkodzi. Dlatego trzeba ją podlewać umiarkowanie, nie częściej niż raz w tygodniu, a od października do wiosny - raz na 2 tygodnie.
Jeśli chcemy, żeby zakwitła, nie przesadzajmy z nawożeniem. Zimą najlepiej z niego zrezygnować, a w pozostałych porach roku zasilamy hoje raz w miesiącu. Dokarmiać jednak trzeba, bo będzie słabo rosła i nie zakwitnie. Nie przestawiajmy jej, bo nie lubi zmiany miejsca. Jeśli jednak wciąż nam odmawia widoku pięknych kwiatów, znajdźmy dla niej inne stanowisko. Może zapewni jej idealne oświetlenie, a wtedy (jeśli dodatkowo nie zaszkodzimy jej nadmiarem troski), może obsypie się woskowymi gwiazdkami. Przekwitłych kwiatostanów nie usuwamy. Za rok w ich miejscu pojawią się nowe.
Hoja: przycinanie
Hoi nie przycinamy. Usuwamy tylko uszkodzone łodygi. Przesadzamy ją rzadko, raz na kilka lat. Gdy w domu jest za sucho i za gorąco, zraszamy ją lub ustawiamy doniczkę na podstawce wypełnionej keramzytem i wodą.
Warto także wspomnieć o problemach, jakie mogą napotkać hodowcy hoji. Jednym z najczęstszych problemów są szkodniki, takie jak przędziorki, mszyce czy wełnowce. Szkodniki te mogą osłabić roślinę, powodując żółknięcie liści i zahamowanie wzrostu. Regularne przeglądanie rośliny oraz stosowanie odpowiednich środków ochronnych może pomóc w ich wczesnym wykryciu i eliminacji. Ważne jest także utrzymywanie odpowiedniej wilgotności powietrza oraz unikanie przeciągów, które mogą prowadzić do obniżenia odporności rośliny i zwiększenia podatności na choroby. Dodatkowo, hoja nie jest odporna na niskie temperatury, dlatego w okresie zimowym warto zapewnić jej ciepłe i jasne miejsce, z temperaturą nie spadającą poniżej 10°C. W ten sposób zapewnimy hodowanej hoji odpowiednie warunki do zdrowego wzrostu i obfitego kwitnienia.